Historia ogrodu – 2013
W roku 2013 zamieszkaliśmy w naszym nowym domu i zaczęliśmy przygotowywać się do założenia ogrodu. W dalszym ciągu kształtowaliśmy teren działki i przygotowywaliśmy ziemię pod przyszły ogród. W tym roku pojawiły się także pierwsze rośliny w postaci czasowo zadołowanych sadzonek do późniejszego posadzenia w docelowym miejscu ale także w postaci samosiejek pojawiających się tu i ówdzie na powierzchni działki.
Dom Sielanka
W 2013 zakończyła się budowa naszej Sielanki, do której wprowadziliśmy się w maju tego samego roku.
Poniżej kilka zdjęć wnętrz wykonanych krótko po wprowadzeniu się.
Woda, woda, woda…
Pod koniec budowy borykaliśmy się z utrudnieniami w dostępie do naszej działki.
Taki stan rzeczy był spowodowany między innymi nieprzepuszczalną ziemią i odprowadzaniem wody z okolicznych gospodarstw wprost na drogę i naszą działkę.
Na szczęście deski szalunkowe i palety po pustakach posłużyły za kładkę, po której mogliśmy dostać się do domu.
Ponieważ ziemia od frontu domu jest gliniasta i zbita, wodę z rynien odprowadziliśmy pod ziemią do tylnej części działki, gdzie zakopana jest rura rozsączająca, która wychodzi później na powierzchnię a nadmiar wody już powierzchniowo spływa do strumienia.
Kształtowanie działki
W 2013 kontynuowaliśmy kształtowanie skarpy i rozprowadzanie ziemi na dolnej i górnej części działki.
Rośliny
Facelia i gorczyca
Na całym terenie działki posialiśmy facelię i gorczycę na zielony nawóz. Obie te rośliny są miododajne i za ich sprawą w lipcu cały ogród roił się od owadów. Wraz z innymi roślinami i chwastami, jakie w międzyczasie wyrosły całość sprawiała wrażenie sielskiej, dzikiej i pełnej życia łąki kwiatowej. Latem ogród w niczym nie przypominał pustego klepiska z początków maja.
Urok facelii i gorczycy był tak wielki, że zielony nawóz przekopaliśmy dopiero jesienią, po tym jak zdążył wydać nasiona. W efekcie w pewnych częściach działki co roku kiełkują nam facelie i gorczyce i co roku pozwalamy im się na nowo wysiać.
Zadołowane sadzonki
Jeszcze w trakcie budowy Sielanki wyznaczyliśmy w południowym rogu działki miejsce na zadołowanie sadzonek roślin otrzymanych od rodziców na dobry początek nowego ogrodu. Miejsce to, oddalone od placu budowy, gwarantowało roślinom bezpieczeństwo a jednocześnie dobre nasłonecznienie.
Samosiejki
Wśród dziko rosnących roślin znaleźliśmy siewkę dębu czerwonego a także drugiego drzewka, którego do dziś nie zidentyfikowałem. Obie siewki ochroniliśmy podczas jesiennego przekopywania całej działki a w późniejszych latach posadziliśmy w innych częściach ogrodu. Dziś dąb ma już ponad półtora metra i rośnie sobie od frontu a drugie, ponad dwumetrowe drzewko na granicy działki na skraju stale podmokłej ziemi. Dąb z listopada roku 2017 jest widoczny na jednym ze zdjęć we wpisie pt. Podsumowanie roku 2017.
Jak już wspominałem we wcześniejszych wpisach, dolna część działki znajduje się blisko poziomu wód gruntowych. W kilku miejscach dziko wyrosły siewki krwawnicy pospolitej, która lubi takie warunki. Wszystkie znalezione sadzonki przenosiliśmy w róg działki, gdzie już wówczas posadzone były kosaćce.
Rok 2013
W 2013 w naszym życiu wiele się wydarzyło. Siłą rzeczy trochę bardziej skupialiśmy się na domu niż na ogrodzie, choć jak widać również w ogrodzie poczyniliśmy postępy. Po wiosennych emocjach związanych z wprowadzeniem się do nowego domu, letnim wybuchu zieleni jesień upłynęła spokojnie. Cieszyliśmy się nowym etapem życia i pełnymi garściami z niego czerpaliśmy.
Kot nie taka biedna przybłęda. Widać, że rasowy☺Ładny napis 2013 z motywem roślinnym ☺
Piękna historia!!! Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wiele i w tak krótkim czasie zrobiliście! Świetnie, że prowadzicie takie „notatki” – po latach łza się w oku zakręci!!! Pozdrawiam
Mamy pomocników, dzięki którym udaje się dużo zrobić i nie utonąć w chwastach 🙂