Rabata z różami

W jednym z pierwszych wpisów na tym blogu opisywałem nasze niewielkie lawendowe poletko założone na początku naszej przygody ogrodniczej. Dzisiejsza rabata z różami składała się początkowo z kilkunastu krzaczków lawendy posadzonych w równych rzędach na planie zbliżonym do okręgu. Wyglądało to mniej więcej jak na zdjęciu poniżej.

Pełny opis dostępny jest we wpisie pod tytułem „Stanowisko i sadzenie lawendy„.
Ewolucja lawendowej rabaty
Z czasem rabata ewoluowała. Na jej obrzeżach dosadziliśmy świerk kulisty, kosodrzewinę, jaśminowiec a także krzewy owocowe – agrest i porzeczkę. Oprócz tego w wolnych przestrzeniach pojawiły się zioła takie jak oregano, pietruszka i tymianek.
Niestety ewolucja przebiegała nie do końca tak jak byśmy chcieli. Na rabacie przybywało innych roślin natomiast ubywało lawendy. Nie wiem dlaczego tak się działo. Rabata jest położona w dość przewiewnym miejscu i być może to kwestia zimna i wiatru. Pomimo okrywania na zimę świerkowym stroiszem (jak pokazano we wpisie pt. „Przygotowania do zimy„), lawenda każdej wiosny ponosiła straty.
Uzupełnialiśmy straty nowymi sadzonkami ale po kolejnej zimie sytuacja się powtarzała. W tym roku na wiosnę rabata wyglądała już znacznie mniej efektownie.

Metamorfoza rabaty
Uznaliśmy, że rabata wymaga zmian bo najwyraźniej nie jest to najlepsze miejsce dla lawendy. Dodatkową motywacją aby przystąpić do działania była wizyta na tegorocznych targach „Wiosna w ogrodzie” w gdańskim Renku. Kupiliśmy tam kilka sadzonek pięknych i intensywnie pachnących róż. To właśnie zapach był priorytetem przy wyborze roślin na miejsce dawnej lawendowej rabaty. Po metamorfozie powstała z niej rabata z różami, lawendą i bukszpanem.
Postanowiliśmy, że nieco ją powiększymy i zamiast nieregularnego kształtu tylko zbliżonego do okręgu zrobimy możliwie regularny okrąg, którego obwód obsadzimy bukszpanem.
Ponieważ używamy robota koszącego to pierwszą czynnością do wykonania było odszukanie przewodu ograniczającego kosiarkę i wyznaczenie nowej granicy rabaty.
Po odmierzeniu odpowiedniej odległości od kabla przystąpiłem do usuwania trawnika leżącego w granicach nowego założenia.



Wymiana ziemi
Ziemia pod lawendami była mocno piaszczysta i należało ją uzupełnić czymś bardziej zwartym, aby zapewnić różom podłoże zdolne dłużej utrzymywać wilgoć.
W zeszłym roku modyfikowałem ułożenie kabla ograniczającego kosiarkę automatyczną. Nieregularną granicę trawnika przy ogrodzeniu zamieniłem na prostą łamaną. Tak jest – moje poglądy estetyczno również ewoluują z chaotycznych w stronę bardziej regularnych geometrycznie.

Dzięki temu zabiegowi pozostał kawałek trawnika do usunięcia. A tak się składa, że w tym miejscu mamy sporo ciężkiej i gliniastej gleby. Tak więc część tej ziemi została wymieniona z piaszczystą na rabacie różanej i vice versa. Zarówno roślinom rosnącym pod płotem jak i różą powinno być teraz lepiej.


Aby posadzić bukszpany zrobiłem wykop po obwodzie okręgu na głębokość mniej więcej dwóch łopat. Karpy trawy z likwidowanego trawnika powędrowały po równo do wykopu pod płotem jak i pod obwódkę z bukszpanu.



Bezpośrednio pod każdy krzaczek bukszpanu dałem po kilka garści dobrze przerobionej ziemi kompostowej.



Bukszpany są posadzone w odległości mniej więcej 20-25 cm.
Róże na rabacie
Pozostałe na rabacie lawendy posadziłem po wewnętrznej części obwódki z bukszpanu. Natomiast na środku rabaty znajdują się trzy krzaki róży historycznej.



Pozostałe trzy róże posadzone na rabacie w pierwszym roku to róża biała, różowa i fioletowa. Nie wiem jak się nazywają ale każda z nich pięknie pachnie.




Jesienią przesadziłem też dwa krzaki róży spod wschodniej ściany domu. Tamto miejsce było zbyt zacienione i kompletnie nie nadawało się dla kwiatów rosnących najlepiej w pełnym słońcu. Dość powiedzieć, że rosły tam dwa lata i nigdy nawet nie zakwitły. Te dwa krzaczki są obecnie w dosyć mizernym stanie ale mam nadzieję, że w przyszłym roku pokażą na co je stać no i jaki właściwie mają kolor 🙂

Lawendy też zostają
Pozbierawszy to co zostało z lawend posadziłem je po wewnętrznym obwodzie okręgu tworzonego przez bukszpany. Latem większość z nich doszła do siebie i długo kwitła. Nie wiem jak przezimują ale mam nadzieję, że towarzystwo bukszpanów i zapewniana przez nie osłona przed wiatrem pomogą lawendzie przetrwać.
Rabata z różami – przysmak dla saren

Jak się okazało w trakcie tego sezonu róże to przysmak saren. Ponieważ nie mam ogrodzenia i mieszkam nieopodal lasu to sarny są często goszczą w ogrodzie. Jedzą w zasadzie chyba wszystko oprócz drzew i krzewów iglastych oraz słoneczników. Nie oszczędzały też nowej rabaty różanej.

Zaciekawił mnie taki ładny kolor tej róży na pierwszym zdjęciu. Niespotykany 🙂 Rabata bardzo ładnie wam wyszła. Właśnie tez się zastanawiam, czy by sobie takiej nie sprawić.