Stanowisko i sadzenie lawendy

Lawenda to dorastająca do ok pół metra zimozielona krzewinka bardzo chętnie sadzona w naszych ogrodach. Swą popularność zawdzięcza głównie pięknemu zapachowi ale też zwiewnemu wyglądowi, długiemu kwitnieniu, stosunkowo małym wymaganiom co do podłoża i modzie na tzw. styl prowansalski.
Na temat uprawy i wymagań lawendy można w Internecie i prasie znaleźć dziesiątki artykułów i poradników. Dlatego w tym miejscu skupię się na praktycznych aspektach uprawy lawendy w oparciu o własne doświadczenia.
Stanowisko dla lawendy
Ze względu na przewagę zachodnich wiatrów lawendę warto posadzić na zachód od tarasu, ulubionego miejsca wypoczynku w ogrodzie czy też w pobliżu ciągów komunikacyjnych. Pozwoli to nam cieszyć się pięknym zapachem lawendy nie tylko w miesiącach jej kwitnienia ale praktycznie przez cały rok. Dzieje się tak, ponieważ lawenda wydziela zapach nie tylko za pośrednictwem kwiatów ale także liści.
Według niektórych źródeł zapach lawendy podobno odstrasza komary, kleszcze i inne owady. Jeśli chodzi o komary to być może choć nie zauważyłem takiej prawidłowości. Jak tną to na całego, niezależnie czy stoję blisko lawendy czy nie. Natomiast wszelkiej maści trzmiele, pszczoły i motyle aż lgną do kwiatów lawendy bo jest to roślina miododajna. Ususzona lawenda jest też używana do odstraszania moli.
W moim ogródku na małe lawendowe poletko wybrałem miejsce położone na zachód od tarasu, przy często używanym ciągu komunikacyjnym wiodącym z tarasu do kompostownika. Poletko jest nasłonecznione przez cały dzień, a raczej słońce przez cały dzień ma szansę je bezpośrednio oświetlać. Gleba w tej części ogrodu, pierwotnie gliniasta, została na etapie kształtowania terenu uzupełniona piaszczystą. Przed posadzeniem lawendy dowiozłem dodatkowo kilka taczek piasku i przemieszałem je z ziemią. Zrobiłem to aby podnieść delikatnie poletko względem przyszłego trawnika ułatwiając tym samym spływanie nadmiaru wody a także aby zapewnić lawendzie odpowiedni drenaż i luźne podłoże.

Mam też kilka sztuk lawendy przy bardzo często używanej ścieżce pomiędzy tarasem i garażem. Ich stanowisko jest nieco mniej nasłonecznione bo od zachodu zacienia je dom i inne rośliny. Pomimo tego ilość światła okazała się tam wystarczająca dla obfitego kwitnienia lawendy. Jest to natomiast miejsce lepiej osłonięte od wiatru niż wyżej wspomniane lawendowe poletko. W efekcie lawendy tam rosnące po zimie wyglądają lepiej niż te na odsłoniętym poletku. Potwierdza to informacje o tym, iż lawenda preferuje raczej zaciszne zakątki.
Sadzenie lawendy
Przed posadzeniem lawendy dokładnie i głęboko przekopałem piaszczysto-gliniastą glebę mieszając ją z piaskiem i kilkoma garściami dolomitu. Następnie ukształtowałem niewielkie wzniesienie aby ułatwić spływanie nadmiaru wody opadowej.

Na tak przygotowanym poletku zacząłem ustawiać doniczki z lawendą. Przed wsadzeniem roślin do ziemi testowałem w ten sposób różne konfiguracje ich wzajemnego ustawienia. Ostatecznie skończyło się na dosyć klasycznym układzie kilku równoległych rzędów.

Podłoże było dobrze spulchnione więc sam proces sadzenia przebiegał szybko i sprawnie. Wystarczyło wykopać niewielkie dołki. Ponieważ lawenda lubi glebę o odczynie zasadowym do każdego dołka dodawałem po garści dolomitu. Dalej już tradycyjnie. Roślina do dołka, ugnieść podłoże wokoło każdej sadzonki a na koniec podlać.
Po pierwszej zimie widać było, że roślinki z zachodniej, północnej i wschodniej stronie poletka miały cięższy los niż te ze środka i południa.

Na szczęście wszystkie ładnie poodbijały i gdy przyszedł czas na kwitnienie wszystkie prezentowały się okazale.

Zapraszam też do zapoznania się z naszymi doświadczeniami związanymi z rozmnażaniem lawendy.