Złota jesień 2018
Tegoroczna Złota Jesień już za nami. Na drzewach pozostały jeszcze nieliczne liście ale większość z nich zdążyła już dawno opaść na ziemię i zmienić kolor na brunatny. Aura, choć jeszcze nie najgorsza, coraz częściej raczy nas chłodem, wilgocią i deszczem.
Mam wrażenie, że w tym roku jesień w naszym ogrodzie nastała znacznie szybciej niż w poprzednich latach i była mniej spektakularna. Zapewne ma to związek z wrześniowym przymrozkiem, o którym pisałem we wpisie pt. Wrześniowy przymrozek. Położył on kres kwitnieniu wielu roślin, które w zeszłym roku jeszcze w listopadzie cieszyły nasze oczy.
Niemniej i w tym roku zdarzały się dni bardzo charakterystyczne dla tego, co nazywamy Złotą Jesienią. Są to dni słoneczne i stosunkowo ciepłe. Ogród chwilowo jakby znowu budzi się do życia ale to życie jest jakby wolniejsze, nieco senne.
Złota lipa
Elementem, który potęguje to wrażenie w naszym ogrodzie jest lipa i sposób, w jaki przygotowuje się do zimy. Przez tych kilka dni w roku nasza lipa sprawia wrażenie, jakby świeciła własnym, ciepłym światłem, które promieniuje na cały ogród.
Potem zazwyczaj jest trochę sprzątania i grabienia liści ale to przyjemna praca. Swój udział w niej mają też dzieci, które następnie świetnie bawią się w stertach suchych liści.
Kolory Jesieni
Złota jesień to nie tylko lipa ale też kilka innych roślin, które jesienią jeszcze raz mają zwoje 5 minut.
Piękne kolory. Sama pobawiła bym się w stertach liści.
Ładnie opowiedziane no a ogród-oczywiscie piękny,widac w nim dużo serca gospodarzy i ogromną wiedzę o roślinach.
Dziękuję i cieszę się, że się podoba. Choć z tą wiedzą o roślinach to różnie bywa… Właśnie poprawiłem kosaćca na sadźca… dziękuję za delikatny sposób zwrócenia uwagi 😉
Make a more new posts please 🙂
Śliczne złote kolorki 🙂
🙂