Przygotowanie rozsady

Doniczki z nasionami w szklarni balkonowej.

Zima trochę odpuściła i zrobiło się stosunkowo ciepło. W prawdzie prognozy zapowiadają jeszcze powrót mrozów ale chyba już można założyć, że idzie wiosna. Jeśli ktoś nie wierzy to wystarczy wyjść na zewnątrz i posłuchać kosów lub żurawii jeśli ktoś dysponuje.

Bez względu na to jaka będzie w najbliższym czasie temperatura na zewnątrz, w domu jest wystarczająco ciepło aby zacząć pierwsze rozsady warzyw i kwiatów. Dla domowych rozsad najważniejsze jest światło. A dni są coraz dłuższe. Ba, za dwa tygodnie dni będą już dłuższe od nocy.

Tydzień temu złożona została szklarnia balkonowa. Można ją zobaczyć w całej okazałości we wpisie pt. Szklarnia balkonowa. Wczoraj udało mi się nabyć pozostałe akcesoria niezbędne do przygotowania rozsady.

Pojemniki na rozsadę

Zaopatrzyłem się w zestaw różnej wielkości pojemników wraz z podstawkami, które zatrzymają nadmiar wody w przypadku przelania. Oprócz plastikowych doniczek kupiłem też na próbę wielodoniczki torfowe. Na ten moment nie wiem co o nich myśleć. Siewki wyhodowane w torfowych pojemnikach można wsadzić bezpośrednio do gleby. Z drugiej strony taka filozofia oznacza rezygnację z zabiegu pikowania, który podobno przyczynia się do wzmocnienia rośliny i lepszego rozwoju systemu korzeniowego. Ponadto wyobrażam sobie, że doniczka torfowa będzie nasiąkać wodą i w ten sposób ziemia w takiej doniczce szybciej będzie wysychać. Ostatecznie pojemniki torfowe, które kupiłem są na tyle małe, że nie nadają się na zbyt długie przechowywanie siewki. Biorąc to wszystko pod uwagę zamierzam wykorzystać je dopiero w kwietniu i raczej do roślin, które nie lubią pikowania, jak np. dynia czy słonecznik.

Wielodoniczki plastikowe i torfowe.
Pojemniki na rozsadę. Na pierwszy ogień poszły plastikowe wielodoniczki o najmniejszej średnicy.

Ziemia do rozsady

Kupiłem też worek ziemi uniwersalnej oraz ziemi do wysiewu. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że ziemia do wysiewu ma drobniejszą strukturę a ziemia uniwersalna zawiera sporadyczne fragmenty o większej gramaturze tzn. jakieś fragmenty roślinne. No i ziemia do wysiewu jest 30-40 % droższa, co wydaje mi się nieuzasadnione. Gdybym zajmował się przygotowywaniem rozsady na masową skalę to na pewno pozostałbym przy ziemi uniwersalnej ale na domowe potrzeby można się ewentualnie pogodzić z różnicą w cenie i nie pluć sobie w brodę.

Ziemia do siewu
Ziemia uniwersalna oraz ziemia do siewu. Obie zostały wymieszane w proporcji pół na pół i zapakowane do pojemników na rozsadę.

Nasiona

Dokupiłem też trochę nasion na rozsady. Nowe nabytki to pomidory, kalafior a na późniejsze sianie w ogrodzie: rzodkiewka, marchewka, pietruszka i koperek. Większość zapewne posiana zostanie na warzywniku, który zaczęliśmy przygotowywać w styczniu. Więcej na ten temat we wpisie pt. Przygotowania pod warzywnik.

Jakie nasiona kupiłem
Nowe nasiona. Marchewka, rzodkiewka, pietruszka i koperek zostaną wysiane w późniejszym terminie bezpośrednio do gruntu.

Co by tu wysiać…

W marcu można wysiać już niektóre warzywa i kwiaty. Trzeba wziąć pod uwagę szybkość kiełkowania, wzrostu a także czas kiedy daną roślinę można wsadzić do ogrodu. Przeważnie rośliny przygotowywane z rozsady przesadza się do gruntu po 15 maja. Zasadniczo na odwrocie opakowania z nasionami jest napisane kiedy można wysiać daną roślinę.

Postanowiłem przede wszystkim przygotować rozsadę dalii. Dwa lata temu po raz pierwszy bawiłem się w rozsadę roślin i były to właśnie dalie. Pomimo tego, że siewki wówczas bardzo się powyciągały to po wsadzeniu do gruntu się wzmocniły i ostatecznie udało mi się uzyskać z nich piękne rośliny o dorodnej bryle korzeniowej, które co roku sadzę w ogrodzie.

Z roślin ozdobnych oprócz dalii wysiałem wczoraj tunbergię a także zebrane jesienią nasiona malw. Malwy co prawda można z powodzeniem siać bezpośrednio do gruntu, zresztą same się świetnie wysiewają.

W tym roku po raz pierwszy chcę spróbować uprawy pomidorów. Oprócz zakupionych wczoraj nasion odmiany Jantar mam dwie odmiany pomidorów koktajlowych: Venus i Aztec. Obie dostałem w prezencie za co w tym miejscu dziękuję darczyńcy 🙂

Do tego w sklepie wpadła mi w oko paczka nasion z charakterystycznie wyglądającym kalafiorem ‚Romanesco’. Czemu nie 🙂

Przygotowanie rozsady

Po wypełnieniu pojemników na rozsadę mieszanką ziemi uniwersalnej i ziemi do siewu lekko ugniotłem ziemię palcami. Następnie ułożyłem po kilka nasionek wybranej rośliny w każdej przegródce i docisnąłem je do podłoża. Potem przysypałem delikatnie cienką warstwą ziemi. Informacja na jaką głębokość należy wysiać nasionko znajduje się na niektórych opakowaniach. W razie wątpliwości w internecie można uzupełnić wiedzę. Np. warto wiedzieć, że nasion dalii nie należy zbytnio przysypywać, gdyż potrzebują światła do wykiełkowania.

Nasiona wysiane do wielodoniczki
Wysiane nasiona przed przysypaniem ziemią. Do każdej przegródki trafiło po kilka nasion.

Przygotowanie rozsady to dobra okazja aby dowiedzieć, jak właściwie wyglądają nasiona np. takiego kalafiora.

Przed zasypaniem nasion opisałem sobie pojemniki przy pomocy pisaka i taśmy malarskiej.

Oznaczenie doniczek z siewkami
Aby ułatwić sobie identyfikację siewek po ich wykiełkowaniu opatrzyłem przegrody taśmą malarską z właściwym opisem.

Na zakończenie delikatnie podlałem każdą przegródkę. Można robić to używając do tego ręcznego spryskiwacza i zraszając ziemię delikatną mgiełką. Jest to czasochłonne ale zminimalizuje ryzyko wypłukania nasion zwłaszcza w fazie ich kiełkowania.

Doniczki z nasionami w szklarni balkonowej.
Jak na razie siewki zajmują jedną półkę z czterech dostępnych w szklarni balkonowej. Jednak to nie koniec rozsad w tym roku a poza tym po przepikowaniu te same siewki zajmą znacznie więcej miejsca.

Jak widać przygotowanie rozsady to żadna filozofia. Taką mam przynajmniej nadzieję czego Wam i sobie życzę. A przekonam się już za kilkanaście dni 🙂

W następnym odcinku…

Na zakończenie mały spoiler. Przy okazji robienia rozsady wysiałem jeszcze nasiona rzeżuchy na potrzeby innego wpisu, który już właściwie jest gotowy ale czeka jeszcze na obrazek wyróżniający. Domyślacie się o czym będzie?

Rzeżucha wysiana do ziemi.
Uwaga spoiler! 😉

Page with Comments

  1. Polecam do znaczenia sadzonek termo-transferową drukarkę. Kosztuje ok. 250 zł, (są tańsze wersje za ok 100-150 zł)i jest warta każdej złotówki. Spisuje się świetnie, a etykiety można używać także w kuchni np. do oznaczenia słoików z przyprawami czy w domowym biurze. Etykiety są odporne na wodę, a niewielki rozmiar etykiet, od 6 do 12 mm szerokości sprawia, że nie są uciążliwe dla wzroku:)

    1. Mam taką w pracy ale nie przyszło mi do głowy żeby drukować na niej etykiety do rozsady 🙂 Dobry pomysł chyba 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *