Drewniany domek dla dzieci

Taras, okno i drzwi.

Chyba każde dziecko marzy o domku na drzewie. Zwłaszcza jak dorośnie 🙂 I ja nie jestem wyjątkiem. W zeszłym roku zamarzył mi się drewniany domek dla dzieci. Bo przecież w wieku 1 czy 3 lat może do takich marzeń brakować świadomości istnienia domków na drzewie. Ale od czego ma się rodziców :-).

Domek przy drzewie

Jedyne duże drzewa jakie mamy to dwie rosnące blisko siebie lipy. Budowa na nich domku byłaby jednak zbyt skomplikowana, czasochłonna i wymagałaby wycięcia sporej ilości gałęzi. Z braku innych wystarczająco dużych i mocnych drzew zdecydowaliśmy się na gotowy, drewniany domek na palach przy drzewie. A właściwie drzewku – jabłonce.

Drewniany domek dla dzieci

Oferta gotowych domków jest całkiem spora. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce „drewniany domek dla dzieci” i możemy wybierać. Niestety do wyboru mamy zazwyczaj albo domki bardzo kruche albo drogie. Przykładowo domek o grubości ścian 12 mm, podłogi 16 mm stojący na kantówkach 70 mm. Nie trzeba go oglądać aby wyobrazić sobie jego stabilność i wytrzymałość. Po dwóch kilkudniowych sesjach poszukiwania w odstępie kilku miesięcy udało nam się znaleźć solidnie zbudowany i stosunkowo niedrogi domek. Niestety czas oczekiwania ze względu na dużą ilość zamówień niemal 3 miesiące i transport z drugiego końca Polski.

Na szczęście znaleźliśmy w okolicy solidnego stolarza zajmującego się między innymi budowaniem altanek i domków dla dzieci. Dostarczyliśmy więc szkic domku wraz z orientacyjnymi wymiarami i na tej podstawie stolarz wykonał domek. Trzeba przyznać, że jeszcze solidniejszy i ładniejszy niż się spodziewaliśmy.

Domek z drewna dla dzieci
Domek po ustawieniu w docelowym miejscu. Brakuje jeszcze dachu i wykończenia listwami.

Domek przyjechał już w całości złożony, z wyjątkiem deskowania dachu i obicia go gontem, które to czynności zostały wykonane na miejscu. Do przetransportowania domku od bramy do docelowego miejsca potrzeba było 9 silnych facetów. Złożony domek nie był zbyt poręczny i ważył chyba z 400 kg.

Domek z drewna na palach
Drewniany domek na palach. Przestrzeń pod domkiem będziemy musieli nieco przearanżować, tzn. przesadzić rosnącą tam hortensję i tulipany a zamiast nich zasiać trawę.

Miejsce pod domek

Miejsce docelowe było akurat w najbardziej oddalonym od bramy, południowo zachodnim fragmencie ogrodu. Jest to miejsce lekko na uboczu w otoczeniu zieleni. W związku z tym domek nie zawadza i ma trochę zbawiennego latem cienia. Jednocześnie jest to miejsce położone stosunkowo blisko tarasu i huśtawki dzięki czemu łatwiej upilnować bawiące się w ogrodzie dzieci.

Domek był gotowy w 3 dni od zamówienia. Tempo budowy domku zaskoczyło nas na tyle, że dzień przed dostawą do godziny 22 zakopywałem i poziomowałem bloczki betonowe, na których stanął domek. Bo z planowanej dostawy w sobotę zrobiła się środa.

Domek drewniany na bloczkach betonowych.
Domek stoi na bloczkach betonowych. Pomiędzy pale i bloczek włożyliśmy kawałek gontu aby odizolować drewno od wilgoci.

Przy okazji wyszło jak nie równą mamy działkę. Różnica między narożnymi bloczkami to ok 10 cm.

Budowa domku dla dzieci

Domek dla dzieci zrobiony jest z drewna sosnowego. Konstrukcja domku i pale wykonane z kantówek 10×10 cm. Ściany z boazerii 25 mm. Deskowanie dachu i podłogi domku dla dzieci zrobione z desek 25 mm. Dach pokryty został gontem bitumicznym imitującym karpiówkę.

Drewniany domek dla dzieci kryty gontem.
Dach domku pokryty jest gontem bitumicznym w kolorze grafitowym. Pomimo ciemnego koloru dachu wnętrze domku się nie nagrzewa.

Całość jest bardzo solidna i w domku bez problemu mogą korzystać osoby dorosłe o ile tylko przecisną się przez drzwiczki :-).

Impregnacja pokostem

Złożony domek nie był „fabrycznie” niczym zaimpregnowany ani malowany. musieliśmy wykonać to we własnym zakresie. Ponieważ to domek dla dzieci nie chcieliśmy używać ciężkiej chemii czy impregnatów rozpuszczalnikowych. Odpadły zatem wszelkie impregnaty techniczne. Zamiast tego użyliśmy znanego od wieków, sprawdzonego i działającego nie gorzej niż chemiczne impregnaty pokostu lnianego. Pokost jest bezpieczny i doskonale zabezpiecza drewno przed wilgocią. Zapycha pory drewna broniąc do niego dostępu grzybom i owadom. A do tego pozwala uzyskać naturalne, bezbarwne wykończenie.

Zabezpieczanie domku pokostem lnianym.
Zaczynamy zabezpieczanie domku pokostem lnianym. Muszę przyznać, że zostałem fanem tego impregnatu. Łatwo się rozprowadza, dobrze zabezpiecza i całkiem przyjemnie pachnie. A przede wszystkim jest naturalny i bezpieczny dla dzieci.
Zabezpieczenie drewnianego domkku pokostem lnianym.
Po zabezpieczeniu pokostem drewno nieznacznie ściemniało i nabrało delikatnego, aksamitnego połysku.

I jeśli o mnie chodzi to tak by zostało. Naturalne drewno jest piękne i dobrze komponuje się z zielenią ogrodu. Ale to domek dla dzieci więc trochę koloru nie zaszkodzi. Postanowiliśmy zatem, że domek pomalujemy farbami do drewna. Wybraliśmy wodorozcieńczalne farby akrylowe do drewna na zewnątrz. Są bezpieczne dla dzieci i dodatkowo zabezpieczają drewno przed wilgocią i promieniami UV.

Malowanie domku

Zewnętrzne elementy konstrukcji i wykończenia zostały pomalowane „stokrotką polną” czyli po prostu na biało.

Malowanie domku farbami Altax.
Pozwolę sobie wkleić zdjęcie produktu bo farby uważam za godne polecenia. Żeby nie było wątpliwości – nikt mi za to nie płaci 🙂

Ściany pomalowaliśmy na kolor jasno niebieski o wdzięcznej nazwie „niezapominajka”.

Niezapominajka Altax
Trzeba przyznać, że „niezapominajka”dobrze oddaje kolor farby.
Niezapominajki wiosną
Małe niebieskie kwiatki… jak one się nazywały?
Niezapominajka - farba do drewna
Pierwszy ruch pędzla 🙂
Efekt jednokrotnego malowania farbą do drewna.
Tak domek prezentował się po pierwszym malowaniu niezapominajką.

Powierzchnie płaskie czyli stopnie, taras i podłoga domku pozostaną zabezpieczone jedynie pokostem.

Schody do drewnianego domku dla dzieci.
Stopnie schodów, taras, podłoga domku a także elementy konstrukcyjne wewnątrz pozostaną zabezpieczone jedynie pokostem.

Gotowy domek prezentuje się następująco.

Domek dla dzieci z drewna.
Gotowy domek. Muszę jeszcze popracować nad wyrównaniem podłoża. Tymczasowo podniosłem je przy bloczkach aby automatyczna kosiarka się na nie nie nadziewała.
Taras, okno i drzwi.
Okno wychodzące na tarasik jest otwierane od wewnątrz. Początkowo chcieliśmy, aby otwierały się wszystkie trzy okna, jednak ze względu na znaczną wysokość do ziemi i na bezpieczeństwo dzieci zrezygnowaliśmy z otwierania bocznych okien.
Pomalowany domek dla dzieci - front.
Front drewnianego domku dla dzieci po pomalowaniu.
Powłoka utworzona przez farbę.
Mamy nadzieję, że powłoka jaką utworzyła potrójna warstwa farby dobrze zabezpieczy domek przed wodą.
Misio w domku dla dzieci
Miś Kodiaq zamieszkał w sezonie letnim w domku. Do czasu aż ktoś za nim zatęskni przed snem 🙂
A tak domek jest zorientowany względem domu i reszty ogrodu.

Domek dla dzieci – wnętrze

Wnętrze domku dla dzieci jest na razie całe drewniane i zabezpieczone pokostem. Docelowo będą białe ściany i naturalne elementy konstrukcji.

Umeblowanie jest na razie skromne i składa się z drewnianych krzesełek.

Wnętrze domku
Na dzień dziecka dzieci dostały od dziadków drewniane krzesełka. Jeśli czas pozwoli pomalujemy je na jakieś kolory. Poduszkę i plecaczek na rekwizyty uszyła dzieciom mama 🙂
Lampki w domki dla dzieci
Rolę oświetlenia pełnią lampki na baterie.

Domek ma jeszcze „w zestawie” ściankę wspinaczkową, którą jednak muszę jeszcze wykończyć i dokręcić zamówione kamienie. Nad ścianką jest w tej chwili tylko jedna belka zabezpieczająca przed ewentualnym upadkiem. Ponieważ młodsze dziecko ledwo sięga ponad nią to w tym roku zamiast ścianki przykręcę dodatkową belkę zabezpieczającą. Za rok, po przesadzeniu rosnącej aktualnie obok domku piwonii w jej miejscu stanie ścianka wspinaczkowa 🙂

Rosnące przy domku piwonie
Przy domku rosną piwonie. Te widoczne na zdjęciu właśnie przekwitają. Obok nich rozkwitają różowe a jako ostatnie zakwitną białe…

Muszę powiedzieć, że realizacja marzenia o domku była bardziej czasochłonna niż się spodziewałem. Malowanie wszystkiego pokostem a potem trzykrotnie farbą zajęło mi dobre kilkadziesiąt godzin, czyli niemal cały wolny czas w ciągu ostatnich 3 tygodni… A do wykończenia jest jeszcze wnętrze i wspomniana ścianka. Czego jednak się nie robi dla dzieci i marzeń 😉

Page with Comments

    1. Całkowity koszt to ok 3200 PLN z czego ok 300 to materiały do malowania (farby, pokost, pędzle, taśmy malarskie, papier ścierny). Cieszymy się, że domek się podoba. Po kilkudziesięciu godzinach malowania (nie wliczonych wyżej) nie jestem pewien, czy zniósłbym krytykę 😉

      1. Dzięki za odpowiedź!
        Warto było spędzić tyle czasu na malowaniu, bo efekt jest super. Zazdroszczę dzieciakom domku 😉

          1. Zużyłem jakieś 1/3 2,5l puszki białej, 2/3 2,5l puszki niebieskiej na 3 krotne zdaje się malowanie i z 3-4 l pokostu.

  1. Kochani vincus stwierdzil ze domek sie nada jak przyjedziemy Was odwiedzic do spania, a poza tym jest przepiekny, niedlugo bedziemy pozdrowionka dla wspanialej rodzinki

  2. Witam, chciałabym zapytać się o produkt do malowania ścian w środku. Czy również byłaby to farba z serii Viva garden? Czego użyć aby było to bezpieczne dla dzieci, jak również trwałe że względu na czynniki atmosferyczne.

    1. W środku „pomalowałem” jedynie pokostem lnianym. Ostatecznie stwierdziłem, że jest to najbezpieczniejsza opcja dla dzieci a naturalne drewno wygląda bardzo ładnie. O ile schody do domku również pomalowałem tylko pokostem i one przez zimę zszarzały, o tyle w środku wszystko wygląda jak nowe.
      Początkowo chciałem malować ściany wewnętrzne białą farbą Viva Garden.

  3. Dzień dobry. Prezentowany domek był dla mnie inspiracją i taki właśnie dostanie wkrótce mała Zosia 🙂 Zmartwiła mnie trochę informacja o „zszarzeniu” schodów – czy w związku z tym zakłada Pan jakiś inny sposób zabezpieczenia ich, aby domek nie tracił na wyglądzie?

    1. Miło słyszeć, że domek się podoba 🙂
      Co do innego sposobu zabezpieczenia to można spróbować pomalować olejem do drewna. Tylko wtedy raczej proszę nie używać pokostu bo olej się nie wchłonie. No i olej będzie musiał trochę wywietrzeć bo zazwyczaj ma w sobie jakąś chemię. Lakierów czy bejc raczej nie ma sensu używać bo będą się ścierać przy intensywnym deptaniu.
      Jeśli chodzi o nasz domek to nie planuję innego sposobu zabezpieczenia. Fakt, że nie wygląda to tak ładnie jak świeże i czyste drewno ale z drugiej strony to tylko schodki i tarasik…

  4. Witam, zainspirował mnie Wasz piękny domek drewniany, do tego stopnia, że zakupiłam już pokost, błękitna farbę oraz stokrotkowa biel. Zastanawiam się jak domek wygląda obecnie po zimie, czy pokost i brak drewnochronu dały odpowiednią ochronę? Będę wdzięczna za odpowiedź😊
    Pozdrawiam

    1. Farba trzyma dosyć dobrze, choć gdzieniegdzie pojawiły się plamki jak sądzę jakiegoś grzyba. Podejrzewam, że mógł być już w drewnie. Niemniej wygląda to na tyle dobrze, że w tym roku nic z tym nie będę robił.
      Jeśli chodzi powierzchnie płaskie narażone na słońce, deszcz i wilgoć a pomalowane tylko pokostem (jednorazowo) – drewno zszarzało i nie wygląda już tak ładnie. Ale nie widać na razie śladów niszczenia. Szarzenie to naturalny proces i pokost najwyraźniej przed nim nie chroni. W środku, gdzie sucho i brak słońca drewno wciąż wygląda jak nowe.
      Zamiast drewnochronu na deptane powierzchnie zewnętrzne lepiej użyć oleju do drewna.

    1. Witam. Czy mogła bym zapytać jakiego pokostu używaliscie do impregnacji, bo jestem właśnie na etapie przygotowań do malowania domku dla mojego syna, ale nastraszono mnie teraz że po pokoscie farba ( też będę malować viva garden) będzie się łuszczyla i pękala.Pan malował domek w zeszłym roku, gdyby mógł mi odpowiedziec na moje pytanie była bym wdzięczna.
      Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka

      1. Wydaje mi się, że był to pokost z drewnochronu / Śnieżki.
        Nic się nie łuszczy przy czym te powierzchnie, które przeznaczone były pod farbę malowałem tylko jedną cienką warstwą pokostu.

  5. Wydaje mi się, że trafiliśmy do tego samego stolarza. Po długim czekaniu na trochę wydłużony domek mam go już na działce i jestem przed montażem. Proszę wybaczyć, ze wracam do malowania, o które pytało już wielu przyszłych użytkowników, ale interesujące mnie informacje, które m.in. doszukałem się w Pana odpowiedziach chciałbym uporządkować jn.
    1. Malowanie/impregnacja wewnątrz domku – całkowicie pokost lniany
    2. Malowanie/impregnacja zewnątrz domku – jedna cienka warstwa pokostu lnianego na wszystkie elementy (ściany, schody, balustrady, ramy okienek, poręcze) i „poprawienie” pokostem tych elementów, które chciał Pan zachować jako malowane tylko pokostem oraz aplikacja farbą Altax Viva Garden wybranych do malowania elementów (na tę jedną cienką warstwę pokostu).
    Czy dobrze zrozumiałem?
    (rozumiem post jednego z użytkowników bo faktycznie w różnych dostępnych w sieci poradach nie zalecają farb na pokost)
    Pozdrawiam,
    Roman

  6. Witam, czy mogłabym również prosić o wymiary domku i namiar na stolarza domęk piękny 🙂 Pozdrawiam Renata

  7. Witam.
    Mam pytanie – pokost to rodzaj oleju. Czy powłoka nie zmniejsza przyczepności farby lub nie utrudnia nakładania farby (czy farba ‚chwyta’ nie ześlizguje się?).
    Czy dzisiaj użylibyście drewnochronu i potem farb?

    Co do Waszego domku – śliczny 🙂

    1. Też miałem obawy o przyczepność dlatego dałem tylko jedną warstwę. I to trzyma dobrze tzn leci teraz trzeci rok o ile dobrze liczę i nie ma problemu z odchodzącą farbą.
      Jeśli chodzi o ściany to nie użyłbym drewnochronu (lakierobejcy) bo pod farby się nie nadaje. Natomiast na powierzchnie zewnętrzne płaskie (taras, schody) nie zabezpieczone farbą użyłbym oleju do drewna zamiast pokostu. Jak już wspominałem drewno zabezpieczone tylko pokostem i wystawione na działanie słońca szarzeje. Olej sprawdziłby się lepiej i zapewne wyglądałby bardziej estetycznie.

  8. Dzień dobry,
    super domek i świetnie pomalowany. Gratulacje! Pytanie gdzie szukać tak solidnego stolarza?
    Mieszkamy niedaleko Warszawy i nie udało nam się namierzyć wykonawcy, który może się pochwalić podobnymi realizacjami i nie zedrze z nas tyle, że na samą myślą mnie głowa boli. Mogą Państwo polecić stolarza z woj. mazowieckiego lub sąsiednich?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *