Wertykulacja trawnika
Wertykulacja trawnika to podobno same korzyści. Dlatego co roku staram się ją przeprowadzić. Czasami zastanawiam się, czy nie ma w tym więcej marketingu i czy faktycznie szarpanie trawy na wiosnę jest konieczne, aby latem cieszyć się równiutkim zielonym dywanikiem. Trochę przemawia do mnie ilość wyszarpanego suszu i zalegających resztek z poprzedniego sezonu. Z drugiej strony przecież to się z czasem rozłoży i będzie stanowiło naturalny nawóz a dopóki się nie rozłoży to pomaga murawie utrzymać wilgoć w podłożu. Tak czy owak jeszcze nie zdecydowałem się na rezygnację z tego zabiegu.
Wertykulacja trawnika
W tym roku przeprowadziliśmy wertykulację trawnika w połowie kwietnia. Zadanie miałem utrudnione ze względu na kable od automatycznej kosiarki. Jak już wspominałem we wpisie pt. Wady automatycznej kosiarki, przewód ograniczający mam pociągnięty powierzchniowo, w związku z czym jest on podatny na uszkodzenia wertykulatorem. Przeprowadzając zabieg wertykulacji trzymałem się mniej więcej o szerokość kosiarki od krawędzi trawnika. I byłaby to dobra taktyka, gdybym w pewnym momencie dekoncentracji nie zapomniał o kablu biegnącym w poprzek trawnika do rabaty z piwoniami. Na szczęście był to jeden epizod i po krótkiej zabawie z genialnymi, błyskawicznymi złączkami do kabla mogę dalej korzystać z zalet automatycznej kosiarki :).
Wertykulator elektryczny czy ręczny?
W tym temacie należy jeszcze wspomnieć o przewadze elektrycznego wertykulatora nad ręcznym. Elektryczny o ile nie zatnie się na jakiejś nierówności prowadzi się bez większego wysiłku i cały zabieg trwa mniej więcej tyle ile koszenie trawy. Natomiast ręczna werykulacja trawnika to wielogodzinna katorga.
W obu przypadkach niestety urobek trzeba zgrabić ręcznie bo kosz zakładany na wertykulator, przynajmnijej w moim przypadku, wogóle się nie sprawdza.
Jako ciekawostka dodam, że w tym roku wydobytego wertykulatorem mulczu było znacznie mniej niż rok i dwa lata temu. Sądzę, że może mieć to związek z automatyczną kosiarką, którą od zeszłego sezonu użytkujemy, a której inne zalety postaram się wkrótce opisać.
Wracając do tematu wertykulatora – według mnie jeśli ktoś ma trawnik większy niż 100m2 to warto zainwestować w wertykulator elektryczny względnie kupic go na spółkę z rodzina czy sąsiadem bo faktycznie w użyciu jest tylko kilka godzin rocznie. My pożyczamy od rodziców.
Tydzień po wertykulacji uruchomiliśmy kosiarkę. Trawa przez zimę trochę podrosła i miejscami ścinki są całkiem spore. Ale w ciągu kilku dni robot powinien się uporać nawet z wysoką trawą.
Ciekawy wpis, zwłaszcza dla wertykulacyjnego żółtodzioba takiego jak ja. No i jest zwiastun zalet kosiarki, czyli to już chyba nie za długo…